piątek, 5 sierpnia 2016

Komunistyczny Sąd kontra narodowy Rząd

Opisanie grobu kata narodu polskiego nie jest przestępstwem. Nazwanie kata katem, nie jest znieważeniem.
Policja nie miała prawa więzić ludzi za to. Dwa dni więzienia za opisanie grobu komunistycznego kata, to nielegalna kara zastosowana przez komunistyczne organy ścigania. Jest to także nadużycie uprawnień.
Trudno inaczej nazwać pozbawienie wolności na dwa dni ludzi, którzy nie są przestępcami. W mojej ocenie, organy ścigania w Polsce są nadal w rękach starych katów i ich potomków, którzy nawykli do mordowania i prześladowania Polaków nie zgadzających się z ich komunistycznym terrorem. Świadczą o tym takie polityczne uwięzienia, jak to. Mordercy Polaków jakim był Bierut, nie należy się żaden szacunek. Nie ma on prawa też leżeć na narodowym cmentarzu.

System prawny w Polsce wymaga diametralnej przebudowy, związku z tym, że mordercy narodu żyją dostatnio i na wolności, a patrioci polscy za ich piętnowanie są wsadzani do więzień, przez zdeprawowane przez komunę organy ścigania.

Indianka

Sąd o zatrzymaniu ws. znieważenia nagrobka Bolesława Bieruta

Dzisiaj "za zasadne i legalne" stołeczny sąd uznał zatrzymanie przez policję dwóch osób w sprawie znieważenia nagrobka Bolesława Bieruta na stołecznych Powązkach Wojskowych. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek. Sprawę skomentował również Zbigniew Ziobro. - Zatrzymanie na 48 godz. sprawców było niezasadne, skoro zatrzymani nie byli podejrzewani o poważne przestępstwo - mówił minister sprawiedliwości.

Foto: Jakub Kamiński / PAPZdewastowany grób Bolesława Bieruta na warszawskich Powązkach Wojskowych
Opinia sądu oznacza, że nie uwzględnił on zażaleń pełnomocnika zatrzymanych na decyzję o zatrzymaniu Moniki S. i Janusza W. - Zatrzymanie było zasadne, legalne oraz prawidłowe w ustalonych okolicznościach faktycznych - oświadczyła rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie Ewa Leszczyńska-Furtak. - Jakkolwiek zdaniem sądu nie zachodziła obawa ukrycia się osób zatrzymanych, to w zastanej sytuacji policjanci mieli podstawy przypuszczać, że popełniono przestępstwo oraz uznać, że zachodzi obawa zacierania jego śladów - dodała sędzia. Podkreśliła, że czas zatrzymania sąd uznał za "konieczny do wykonania niezbędnych czynności".

Sędzia Leszczyńska-Furtak zaznaczyła, że sąd nie oceniał samego czynu, w związku z którym osoby podejrzewane zostały zatrzymane.


W poniedziałek policja zatrzymała dwie osoby w sprawie namalowania na nagrobku Bieruta czerwonej gwiazdy i napisu "Kat". Zatrzymani zostali we wtorek zwolnieni - zażądał tego prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który uznał ich zatrzymanie na 48 godzin za niezasadne. - We wtorek z tymi osobami wykonano czynności procesowe, zostały one przesłuchane w charakterze świadków na okoliczność tego zdarzenia. Po wykonaniu tych czynności prokuratorzy wydali polecenie zwolnienia tych osób - mówił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański.
Sprawą zajmuje się policja i Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz. Wstępna kwalifikacja prawna sprawy opiera się na artykule Kodeksu karnego mówiącym, że "kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".

Zbigniew Ziobro: Bierut był zdrajcą, agentem NKWD i wielokrotnym mordercą


Minister Ziobro ocenił, że zatrzymanie na 48 godz. sprawców było niezasadne, skoro zatrzymani nie byli podejrzewani o "poważne przestępstwo", ale o czyn, za który grożą najwyżej dwa lata więzienia. Na 48 godz. nie są czasami zatrzymywani - jak mówił minister - sprawcy poważnych przestępstw. Ziobro dodał ponadto, że policji znana była tożsamość tych osób oraz ich motywacja. - Można ich było wezwać w terminie późniejszym lub przewieźć do komendy, przesłuchać i wypuścić - podkreślał.
- Nie aprobuję znieważenia nagrobka; rozumiem sprzeciw moralny wobec całej sytuacji, bo Bierut był zdrajcą, agentem NKWD i wielokrotnym mordercą - podkreślał jednocześnie Ziobro. Dodał, że sprawcy nie działali z pobudek chuligańskich.
Ziobro oświadczył też, że jako prokurator generalny mógłby nakazać zamknięcie postępowania - czego nie uczynił. - Uważam, że ono powinno się toczyć - oświadczył, zapowiadając, że będzie ono rzetelnie prowadzone. Zaznaczył, że to sąd może ocenić całą sprawę - jeśli prokurator zdecyduje się skierować akt oskarżenia. - Nie wiem, jaka będzie decyzja prokuratury - dodał.
Z kolei wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński ocenił w środę, że zarówno policja, jak prokuratura, wykonywały w tej sprawie swe obowiązki zgodnie z przepisami. Dodał, że ważnym jej kontekstem jest to, że - jak mówił - pomnik Bieruta nigdy nie powinien znaleźć się na polskiej nekropolii narodowej, jaką są Powązki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz